Henryk V Karol Ferdynand Maria Bożydar "Pogrobowiec" Robertyng-Capet-Bourbon-Vendôme (urodzony w Tuilerie w Paryżu, 29 września 1820 roku, zmarł w zamku Frohsdorf, Dolna Austria, 24 sierpnia 1883 roku) herb

Syn Karola Ferdynanda Robertyng-Capet-Bourbon-Vendôme-d'Artois, książę de Berry i Karolinę Ferdynandę Robertyng-Capet-Bourbon-Vendôme-Spein-Two Sicilies, córki Franciszka I Robertyng-Capet-Bourbon-Vendôme-Spein-Two Sicilies, króla Obojga Sycylii i tytularny król Jerozolimy.

Książę de Bordeaux od 29 września 1820 roku do 2 sierpnia 1830 roku, król de plein droit Francji jako Henryk V i król de plein droit Nawarry jako Henryk IV od 2 sierpnia do 9 sierpnia 1830 roku, legitymistyczny tytularny król Francji i Nawarry od 3 czerwca 1844 roku do 24 sierpnia 1883 roku, "hrabia de Chambord" od 29 listopada 1843 roku do 24 sierpnia 1883 roku.

7 listopada 1846 roku w Modenie per procura, w Brück an der Mur 16 listopada 1846 roku poślubił Marie Therese Beatrice Gaëtane Habsburg-Baudemont-Vaudemont-Lotaryński-d'Este Austriacką (urodzona w Modenie, 14 lipca 1817 roku, zmarła w Görz, 25 marca 1886 roku), córkę Francesco IV Habsburg-Baudemont-Vaudemont-Lotaryńskiego-d'Este, księcia Modeny, Reggio i Mirandola i Maria Beatrice Arduinici Sabaudzkiej, córki Wiktora Emanuela I Arduinici Sabaudzkiego, księcia d'Aosta.

"Król z prawa" Francji jako Henryk V z dynastii Burbonów, "ikoniczna" postać legitymizmu francuskiego.

Henri-Charles-Ferdinand-Marie-Dieudonné de Chambord, był wnukiem króla Francji (podówczas jeszcze Delfina) Karola X, a syn Karola-Ferdynanda diuka de Berry i Marii-Karoliny des Deux-Siciles. Urodził się jako pogrobowiec w 7 miesięcy po zasztyletowaniu jego ojca na stopniach Opery Paryskiej przez robotnika Louvela. W kołysce otrzymał tytuł diuka de Bordeaux, a jego narodziny uczcili odami romantyczni poeci (wówczas jeszcze rojaliści) V. Hugo, A. de Lamartine i A. de Vigny. W 10 roku życia musiał wraz z całą rodziną udać się na wygnanie mimo jednoczesnej - wymuszonej tzw. rewolucją lipcową w Paryżu (27-29 lipca 1830 roku) - abdykacji na jego rzecz Karola X i stryja, Ludwika-Antoniego diuka d'Angouleme, wskutek wiarołomstwa księcia Ludwika-Filipa Orleańskiego, który zamiast pełnić funkcję regenta do czasu uzyskania pełnoletności przez Henryka V, dokonał uzurpacji godząc się na proklamowanie go przez Izbę Deputowanych "królem Francuzów" (roi des Français). De facto nie objął on jednak tronu, który dzięki wpływom Thiersa został przejęty przez liberalnego Ludwika Filipa z linii orleańskiej Burbonów. Chambord był jednak uważany przez część monarchistów za prawowitego króla Francji.

Tułaczy szlak rodziny królewskiej wiódł przez zamek Stuartów Holyrood w Edynburgu (Szkocja), Hradczany w Pradze Czeskiej i Graffenberg, a następnie Kirchberg w Gorycji, gdzie 1836 roku zmarł Karol X, a 1844 roku diuk d'Angouleme ("Ludwik XIX"). Swoim preceptorom (M.-A.-H. bar. de Damas, diuk de Lévis, abp D. hr. de Frayssinous, jezuici: Deplace i Druilhet) Henri de Chambord zawdzięczał głęboką formację duchową oraz zamiłowanie do majestatycznego, barokowego stylu Bossueta, dźwięczącego w jego własnych proklamacjach, mających zazwyczaj postać listów otwartych do różnych osobistości, faktycznie jednak adresowanych do całego narodu. Przemożny wpływ na umysłowość Henri de Chambord wywarł także romantyk i literacki patron obozu legitymistycznego - F.-R. wicehrabiego de Chateaubriand, który odwiedzał go na wygnaniu.

Po raz pierwszy swoje prawa do Korony Francuskiej diuk de Bordeaux afirmował publicznie w Londynie 29 listopada 1843 roku, przybierając wówczas tytuł hrabiego Henri de Chambord. W 1844 roku osiadł na zamku Frohsdorf, który do końca jego życia pełnił rolę "Wersalu na wygnaniu". 16 listopada 1846 roku poślubił Marię-Teresę d`Austria-Este, córkę księcia Modeny - jedynego władcy europejskiego, który nie uznał uzurpacji Ludwika-Filipa. Niestety, małżeństwo to pozostało bezdzietne.

Po zgonie 6 sierpnia 1850 roku wygnanego po rewolucji lutowej 1848 roku Ludwika-Filipa, Henri de Chambord wydał z Wenecji manifest zapowiadający rychły powrót "monarchii narodowej". W 1851 roku nakazał powołanie oficjalnej reprezentacji legitymistów w kraju pod nazwą Biura Królewskiego (Bureau du Roi). Pomimo posiadania przez monarchistów większości w Zgromadzeniu Narodowym do restauracji nie doszło z powodu obstrukcji orleanistów, którzy usiłowali wymóc (wbrew "prawom fundamentalnym" królestwa) na Henri de Chambord desygnację na swego następcę wnuka Ludwika-Filipa - księcia Ludwika-Filipa-Alberta. W drodze do tronu Henri de Chambord odrzucał nie tylko "spisek elit", ale również tchnące bonapartyzmem odwołanie się do ludu (appel au peuple), dlatego odrzucił - przedstawiony mu podczas wizyty 36 deputowanych w Wiesbaden w sierpniu 1850 roku - projekt markiza de La Rochejaquelein zwrócenia się do wyborców w plebiscycie z pytaniem: "monarchia czy republika". W liście otwartym z 22 stycznia 1851 roku do przywódcy legitymistów w parlamencie A. Berryera akceptował natomiast wolności polityczne ("Drogie i święte są mi zasady, które kraj ten wziął sobie gorąco do serca, równość wobec prawa, wolność sumienia, wolny dostęp do wszystkich godności, stanowisk, zaszczytów i korzyści społecznych"), a w krytykującym leseferyzm i zalecającym korporacjonizm tzw. Liście do robotników z 20 kwietnia 1865 roku - zrzeszanie się pracobiorców w związki, "które są uprawnione prawem natury".

Powrót Henryka V na tron wydawał się nieomal przesądzony po upadku II Cesarstwa wskutek klęski w wojnie z Prusami oraz po koszmarze Komuny Paryskiej. Od 4 wrzesnia 1870 roku we Francji panował stan ustrojowego prowizorium, a w wybranym 8 lutego 1871 roku Zgromadzeniu Narodowym monarchiści mieli zdecydowaną większość (400 mandatów na 645). Sytuacja jednak powtórzyła się, jako że pośród nich było aż 220 orleanistów, którzy pragnęli wprowadzić na tron potomków Ludwika-Filipa za wszelką cenę. Związanych z "dynastiami burżuazyjnymi" (dynasties bourgeoises) orleanistów satysfakcjonowała "półmonarchia" parlamentarna, liberalna i indyferentna religijnie. Godzili się też z pierwszeństwem Henri de Chambord do tronu, ale pod warunkiem, że uzna w Książętach Orleańskich swoich następców. Co więcej, determinacji w obronie zasady monarchii prawdziwie suwerennej, tradycyjnej i chrześcijańskiej nie wykazywali nawet wszyscy deklaratywni legitymiści (z których wielu przesiąkło liberalizmem), a jedynie około 60 deputowanych, nazywanych "szwoleżerami", gdyż ich klub w Wersalu mieścił się przy ulicy Chevau-légers; stali oni na stanowisku, iż Zgromadzenie Narodowe, jako reprezentacja poddanych, nie może stawiać "królowi z Bożej łaski" żadnych warunków i ma tylko jedno zadanie: wezwać króla do objęcia należnego mu tronu.

Katalizatorem sporu o formułę monarchii stała się kwestia państwowego sztandaru. Deputowani republikanie, bonapartyści i orleaniści postawili warunek, aby flagą państwową była rewolucyjna tricolore, co sprawiło, że Henri de Chambord poczuł się zmuszony do bezkompromisowej obrony białego sztandaru Walezjuszy i Burbonów ze złotymi liliami Kapetyngów. 5 lipca 1871 roku przybył incognito do ojczyzny i przebywał tydzień w swoim zamku Chambord nad Loarą, skąd wydał manifest, ogłoszony 3 dni później w "L`Union", w którym składając "szczery hołd ogromowi chwały zdobytej przez kolor sztandaru [trójbarwnego], pod którym maszerowali nasi żołnierze" i składając "dziękczynienie Bogu za wszystko, co ich brawura dorzuciła do skarbca chwały Francji", wyjaśniał dlaczego mimo to nie pozwoli wytrącić ze swoich rąk sztandaru Henryka IV, Franciszka I i Joanny d`Arc: "To dzięki niemu istnieje jedność narodowa, to dzięki niemu wasi ojcowie prowadzeni przez moich przodków zdobyli Alzację i Lotaryngię, których wierność jest pociechą naszego smutku. (…) Otrzymałem go jako święty depozyt od starego króla, mojego dziada, zmarłego na wygnaniu; był on dla mnie zawsze nieodłączny od wspomnienia opuszczonej ojczyzny; powiewał nad moją kołyską; chciałbym, aby ocieniał mój grób. W odnowionej chwale tego sztandaru bez skazy przyniosę wam ład i wolność. Francuzi! Henryk V nie może opuścić białej chorągwi Henryka IV!".

Pomimo presji wywieranej na niego nawet przez część legitymistów oraz przez zagranicznych monarchów Henri de Chambord nie akceptował żadnego kompromisu w sprawie sztandaru; w istocie wykluczał samą możliwość stawiania mu jakichkolwiek warunków przez Zgromadzenie, a zatem przez jego poddanych. Ostatecznie odrzucił także wypracowany 17 października 1873 roku przez komisję parlamentarną projekt uchwały o restytucji ustroju monarchicznego, której kluczowy zapis w kontrowersyjnej kwestii stwierdzał, iż "sztandar trójkolorowy pozostaje narodowymi barwami Francji. Nie może być zmodyfikowany inaczej niż przez porozumienie króla i przedstawicielstwa narodowego". W tym samym czasie, kiedy trwały gorączkowe przygotowania do uroczystego ingresu króla i koronacji, redakcja "L`Union" wydrukowała oświadczenie delegata królewskiego, markiza de Dreux-Brézé, powiadamiające, iż rezolucja jest sprzeczna ze stanowiskiem Jego Wysokości, a 27 października 1873 roku sam Henri de Chambord w liście do "półwiernego" legitymisty Charlesa Chesnelonga (który namawiał go uprzednio do przyjęcia kompromisu), opublikowanym w "L`Union", oświadczał, że nie może przyjąć stawianych mu warunków, które są żądaniem ofiary z jego honoru.

Nierealistyczny w założeniu - choć zrealizowany - był natomiast pomysł Henri de Chambord, aby przyjechać sekretnie do Paryża, udać się do znanego z przekonań monarchistycznych prezydenta - marszałka P. de Mac Mahona i wraz z nim udać się do Zgromadzenia, które na widok monarszego majestatu winno poddać się jego władzy. 9 listopada 1873 roku Henri de Chambord rzeczywiście przybył do Paryża i zamieszkał incognito w Wersalu, lecz Mac Mahon okazał się bardziej legalistą niż legitymistą i odmówił realizacji planu, zapewniając jedynie utrzymanie tajemnicy pobytu księcia.

W kategoriach Realpolitik postępowanie Henri de Chambord może uchodzić za pozbawiony pragmatyzmu, skrajny przejaw romantyzmu politycznego; zdaniem V. Hugo Ch. popełnił "szlachetne samobójstwo". Za "głupca" uważał go kanclerz Otto von Bismarck, z pobudek zarówno geopolitycznych, jak ideologicznych, wrogi ustanowieniu we Francji "katolicyzującej monarchii" (einer katholisirenden Monarchie). Liberał A. Thiers szydził, że Henri de Chambord podobny jest G. Washingtonowi w tym, że obaj wbrew swoim chęciom ustanowili republikę. Nawet monarchista S. Mackiewicz-Cat uważał jego zachowanie za "wybryk półgłówka". "Uporu" Henri de Chambord żałowali też papieże: błogosławiony Pius IX i Leon XIII. Jednakże, broniąc symbolicznej kwestii sztandaru Henri de Chambord nie był (w każdym razie nie tylko) romantykiem niezdolnym odróżnić rzeczywistości od powieściowego świata Waltera Scotta, lecz świadomym reprezentantem zasady monarchicznej, nie godzącym się być "królem legitymizowanym przez rewolucję" (Manifest Salzburski z 25 stycznia 1872 roku). Kierując się niezmiennie dewizą z listu do Chesnelonga: "Moja osoba jest niczym, moja zasada jest wszystkim" (Ma personne n`est rien, mon principe est tout), Henri de Chambord pragnął jedynie być "porucznikiem Chrystusa" (lieutenant de Dieu) w odrestaurowanej monarchii "arcychrześcijańskiej" (tres-chrétienne), ponieważ "bezreligijność państwa nie prowadzi do niczego innego, jak do bezreligijności powszechnej, do ruiny całej religii i całego społeczeństwa" (List do A. Nicolasa z 16 sierpnia 1872 roku). Rozumiał tę postawę ultramontański publicysta Louis Veuillot, który proklamację z 27 listopada 1873 roku skomentował w "L`Univers" słowami: "Manifest pokazuje, jaki naprawdę jest król Francji, król chrześcijański. Ukazuje on nam człowieka łaskawego i cierpliwego, przede wszystkim zaś szczerego, który odrzuca tron, na którym Bóg już by dłużej nie zasiadał".

Bezdzietny, na gruncie rodzinnym przed śmiercią pogodził się z książętami z linii orleańskiej (Filipem, hrabią Paryża), która wbrew prawu dynastycznemu przejęła roszczenia do tronu. Sam Henryk V za swojego następcę uważał - zgodnie z prawami fundamentalnymi Królestwa Francji - późniejszego Jana III z linii hiszpańskiej (męża siostry żony Henryka). Zmarł w wieku 62 lat i został pochowany w klasztorze franciszkanów Castagnavizza (obecnie Nova Gorica, Słowenia).

Wkrótce nastąpił rozłam w szeregach legitymistów, których część przyłączyła się do orleańczyków, a pozostali (tzw. Biali hiszpańscy) za legalnego pretendenta (króla z prawa) uznali najstarszego z Burbonów hiszpańskich z linii karlistowskiej Jana. Rozłam istnieje do dziś - obecnym pretendentem legitymistycznym jest Ludwik Alfons Burbon jako Ludwik [XX], z Burbonów hiszpańskich, głowa rodu Kapetyngów, prawnuk drugiego syna króla Hiszpanii Alfonsa XIII. Orleanistycznym pretendentem jest Henryk, książę Francji jako Henryk VII, w piątym pokoleniu potomek króla Francuzów Ludwika Filipa I.


Żródła:

Henryk V "Organizacja Monarchistów Polskich" - prof. dr hab. Jacek Bartyzel


Henri d'Artois w "Wikipedia"

19-04-2021