Francisco Paulino Hermenegildo Teódulo Bahamonde Salgado-Araújo Pardo de Andrade de Franco (urodzony w El Ferrol 4 grudnia 1892 roku, zmarł w Madrycie 20 listopada 1975 roku) herb

Syn Nicolás Franco Salgado-Araujo, wiceadmirała i Maríi del Pilar Teresy Bahamonde y Pardo de Andrade de Franco.

Duques: de Calvo Sotelo, de Mola, de Primo de Rivera, Marqueses: de Alborán, de Bilbao-Eguía, de Dávila, Condes: del Alcázar de Toledo, de Arruga, de Arteche, de Benjumea, de Covadonga, del Castillo de la Mota.

W Oviedo 22 października 1923 roku poślubił Carmen Polo y Martínez-Valdes (urodzona w Oviedo 11 lipca 1900 roku, zmarł w Madrycie 6 lutego 1988 roku).

Franco był potomkiem rodu piastującego funkcje oficerskie w marynarce wojennej nieprzerwanie od XVIII wieku; jego ojciec doszedł do stanowiska naczelnego intendenta, co odpowiadało randze wiceadmirała; większość badaczy (np. P. Preston, A. Bachoud, przeciwnie - B. Crozier) kwestionuje przypuszczenie o żydowskim pochodzeniu zarówno rodziny ojca, jak i matki (tajne dochodzenie w tej kwestii Hitler zlecił R. Heydrichowi, ale nie przyniosło ono rezultatu): oba nazwiska były faktycznie często noszone przez Sefardyjczyków oraz marranów ("nowochrześcijan" nawróconych z judaizmu), lecz nie wyłącznie, a wg onomastyków nazwisko Franco oznaczało w średniowieczu również przybysza z północy, lub kogoś, kto był zwolniony z pogłównego; o "czystości krwi" może także świadczyć uzyskanie tytułu szlacheckiego przez jednego z przodków już 10 października 1794 roku; sam Franco nie przywiązywał do kwestii swojego pochodzenia żadnej wagi i nie miał żadnych skłonności rasistowskich; ojciec przyszłego Caudillo był libertynem i bon vivantem, który ostatecznie opuścił żonę dla innej kobiety, a być może nawet republikaninem i masonem, lecz niewykluczone, że raczej udawał takiego, zwłaszcza pod koniec życia (zmarł w 1942 roku), aby dopiec synowi, z którym nigdy nie łączyły go ani związek emocjonalny, ani zasady; głębokie uczucie wiązało natomiast wszystkich synów z matką - Pilar z arystokratycznej rodziny Bahamonde y Padro de Andrade, która też dała im wychowanie religijne; Franco zawsze będzie otaczał czcią kobiety: matkę, żonę, królową-wdowę po Alfonsie XIII - Wiktorię-Eugenię de Battenberg, z postaci historycznych - Izabelę Katolicką, a przede wszystkim, oczywiście, Matkę Bożą; obaj bracia Franco byli ludźmi nieprzeciętnymi, lecz o ile starszy (urodzony w 1891 roku) Nicolás całe życie był powiernikiem i współpracownikiem brata, o tyle młodszy (urodzony w 1896 roku) Ramón - lotnik wsławiony dokonaniem w 1926 roku pierwszego przelotu nad Atlantykiem z terenu Hiszpanii - odziedziczył naturę i poglądy ojca, co długo było źródłem wielu napięć i kłopotów (choć ostatecznie zginął walcząc po stronie narodowej).

Franco obrał zwyczajową w rodzinie karierę wojskową; z powodu zamknięcia w 1907 roku Szkoły Morskiej w El Ferrol wstąpił do Akademii Piechoty w Toledo, którą ukończył w 1910 roku z niską, 251 lokatą (na 312 kadetów), toteż dopiero w 1912 roku udało mu się otrzymać przydział na front w Maroku; tam, w walkach z Kabylami, ujawnił wszystkie zalety oficera kolonialnego, co znalazło odzwierciedlenie w błyskawicznych awansach: już w 1912 roku został porucznikiem, w 1915 roku kapitanem, a 2 lutego 1917 roku (ze skutkiem wstecznym od 29 czerwca 1916 roku) najmłodszym w całej armii hiszpańskiej majorem; poznany w listopadzie 1919 roku major J. Millán Astray wciągnął go w realizację swojego zamysłu - utworzenia Legii Cudzoziemskiej (Tercio Extranjero), na wzór francuskiej; po jej ustanowieniu przez króla Franco został 27 września 1920 roku zastępcą Astraya i objął dowództwo jej Primera Bandera; już jako legionista dowodził od sierpnia 1921 roku odsieczą dla Melilli oblężonej przez Rifenów Abd el-Krima, wyzwalając resztki ocalałych z klęski pod Anoualem i odbijając utracony teren; wówczas już narodził się mit o jego baraka - szczęściu będącym znakiem wybraństwa Opatrzności; odznaczony i awansowany 31 stycznia 1922 roku do stopnia podpułkownika, a w listopadzie 1922 roku podał się jednak do dymisji na znak solidarności z Astrayem, skonfliktowanym z rozpolitykowanymi generałami z metropolii; dopiero po przyjęciu jego warunków: supremacji oficerów frontowych z armii afrykańskiej i przyjęcia zasady awansowania wg zasług, zgodził się powrócić 8 czerwca 1923 roku do Tercio, już jako jej głównodowodzący; 22 października 1923 roku - po sześcioletnim narzeczeństwie - poślubił piękną, pobożną i majętną Maríę del Carmen Polo y Martínez Valdés.

Oponując sprawującemu od 1923 roku (za przyzwoleniem króla) władzę dyktatorską w Hiszpanii, skłonnemu do negocjacji z rebeliantami marokańskimi, generał Miguelowi Primowi de Riverze, przeforsował walkę z Abd el-Krimem aż do zwycięstwa; za sprawne przeprowadzenie na przełomie sierpnia-listopada 1924 roku operacji zapewniającej ochronę połączenia z granicą Maroka Francuskiego uzyskał 7 lutego 1925 roku (ze skutkiem wstecznym od 21 stycznia 1924 roku) stopień pułkownika; decydujący o wygraniu wojny udział we wrześniu 1925 roku we wspólnym hiszpańsko-francuskim "desancie w Al-Husajmie", gdzie Franco dopadł i zniszczył kryjącego się w górach wroga, przyniósł mu 3 lutego 1926 roku jednocześnie szlify generalskie (był w tym momencie najmłodszym generałem w Europie) oraz francuską Legię Honorową.

Dowodem uznania było powierzenie mu 4 stycznia 1928 roku stanowiska komendanta świeżo utworzonej Głównej Akademii Wojskowej w Saragossie. Franco sam sformułował "rycerski dekalog" będący podstawą szkolenia elewów, z pierwszym przykazaniem: "Kochaj ojczyznę i króla", nie było w nim natomiast żadnych akcentów religijnych; dyscyplina była bardzo ostra, ale z wykluczeniem jakichkolwiek "ceremoniałów" upokarzających pierwszy rocznik, (czego Franco doznał sam w młodości), które mogłyby zniweczyć najważniejszy cel: solidarność korporacyjną.

Obalenie monarchii i wygnanie w dniu 14 kwietnia 1931 roku Alfonsa XIII było dla Franco wielkim ciosem. Wyrzucał też ostatniemu premierowi Królestwa - generał D. Berenguerowi, że nie ogłosił stanu wojennego po wyborach municypalnych, które republikanom przyniosły większość tylko w kilkunastu największych miastach i nie stanowiły żadnej podstawy do zmiany ustroju; od proklamowania Republiki zachowywał jednak niezmiennie lojalność w stosunku do władz, swoje uczucia monarchiczne manifestując jedynie artykułem w "ABC", dementującym jakoby miał objąć funkcję Wysokiego Komisarza w Maroku z poręki nowego reżimu oraz zażądaniem rozkazu na piśmie, ażeby zastąpić w Akademii sztandar monarchii republikańskim; złożył też wymaganą przysięgę na wierność republice, mimo to reżim M. Azani (który w swoim dzienniku zanotował, że Franco jest "najniebezpieczniejszym z generałów") nie tylko pozbawił go stanowiska, ale w ogóle 14 lipca 1931 roku zamknął, w ramach "oszczędności", Akademię; kolejną represją było unieważnienie 28 stycznia 1933 roku jego nominacji generalskiej; do służby czynnej przywrócony został 21 lutego 1932 roku jako dowódca 15 brygady piechoty w prowincjonalnej La Córuni. 16 marca 1933 roku został dowódcą okręgu wojskowego Balearów; mimo wszystkich ekscesów Republiki, w tym palenia kościołów, i pomimo więzi przyjaźni i wspólnoty poglądów ze spiskowcami, nie angażował się w żadną konspirację wojskową ani cywilną, w tym w zakończone 10 sierpnia 1932 roku klęską monarchistyczne sprzysiężenie generałów: Barrery i Sanjurja. W 1933 roku rozważał możliwość cywilnej kariery politycznej jako kandydat konserwatywno-katolickiej CEDA (Hiszpańska Konfederacja Autonomicznych Prawic), kierowanej przez J.M. Gila Roblesa, ostatecznie jednak zadowolił się ostentacyjnym okazaniem, że głosuje na tę partię; zwycięstwo koalicji centroprawicowej w wyborach w listopadzie 1933 roku i utworzenie takiegoż rządu z radykałem A. Lerroux na czele, polepszyło jego sytuację osobistą, i zdawało się potwierdzać możliwość pokojowego wyprowadzenia państwa z chaosu. 27 marca 1934 roku został mianowany generałem dywizji. W październiku 1934 roku kierował operacją stłumienia - przerodzonego w zbrojną rebelię - strajku górniczego w Asturii. W nagrodę za przywrócenie porządku otrzymał 15 lutego 1935 roku Wielki Krzyż Zasługi Wojskowej oraz stanowisko dowódcy sił zbrojnych w Maroku (nb. przy okazji wyjazdu do Maroka monarchistyczny dziennik "ABC" nazwał go po raz pierwszy średniowiecznym mianem Caudillo). 17 maja 1935 roku minister wojny J.M. Gil Robles mianował go szefem sztabu generalnego. Minimalne zwycięstwo Frontu Ludowego w wyborach 16 lutego 1936 roku odmieniło całkowicie sytuację, i Hiszpania zaraz po objęciu władzy przez lewicę zaczęła spływać krwią, spowinięta dymem płonących kościołów; Franco, zesłany 21 lutego 1936 roku na podrzędne stanowisko dowódcy wojsk na Wyspach Kanaryjskich, mimo to nie brał udziału w przygotowaniach do powstania wojskowego; choć utrzymywał kontakty z konspiracyjną Hiszpańską Unią Militarną (UME), nie był jej członkiem, i - jak pisał w liście z 2 kwietnia 1936 roku do Gila Roblesa - do końca życzeniem jego i armii było, "ażeby uratować Hiszpanię w miarę możności środkami legalnymi". Zniecierpliwiony generał J. Sanjurjo stwierdził nawet: "z Franquito czy bez Franquito i tak ocalimy Hiszpanię", a generał E. Mola posuwał się do pogróżki: "ten, kto nie jest z nami jest przeciwko nam i będzie traktowany jak wróg" (cyt. za: L. Mularska-Andziak, Franco, Londyn 1994, s. 51). Decyzję o przystąpieniu do akcji zbrojnej podjął w ostatniej chwili, po zamordowaniu z 12 na 13 lipca 1936 roku przywódcy prawicy parlamentarnej J.M. Calva Sotela.

W ramach podziału zadań pomiędzy generałami, rolą Franco było objęcie dowództwa nad armią w Maroku i dokonanie na jej czele inwazji metropolii od południa; w pierwszej odezwie wydanej przez Franco 18 lipca 1936 roku jeszcze na Teneryfie (tzw. Manifest z Las Palmas), wyjaśniającej powody powstania (chaos, brak bezpieczeństwa), nie było żadnych konkretnych sformułowań odnośnie do przyszłego ustroju państwa, a nawet znalazło się tam zobowiązanie do przestrzenia zasad "braterstwa, wolności i równości"; po wylądowaniu w Hiszpanii odbił z rąk "Czerwonych" prawie całą Andaluzję i Estremadurę. Po zajęciu 14 sierpnia Badajoz, nie konsultując się z innymi generałami, z których dwaj - Mola i Queipo de Llano - podkreślali wcześniej swój republikanizm, przywrócił na obszarze swojej jurysdykcji purpurowo-złoty sztandar Królestwa, czym zyskał sobie ogromną sympatię monarchistów, co czyniło go już naturalnym, choć jeszcze nie formalnym, naczelnikiem powstania. Wcześniej nikt nie przewidywał dla niego pierwszoplanowej roli, jednak przewidywany na szefa junty powstańczej gen. José Sanjurjo niespodziewanie zginął 20 VII w katastrofie lotniczej. O tym, że Franco stał się generalissimusem zdecydowała podjęta przez niego samodzielnie 11 sierpnia decyzja, aby nie maszerować bezpośrednio na Madryt, lecz pójść najpierw na Toledo z odsieczą dla oblężonego w twierdzy Alcázar garnizonu garstki kadetów broniących rzesz cywilów. Uratowanie obrońców tej nowożytnej "Numancji" uczyniło Franco niekwestionowanym wodzem Hiszpanii narodowej (choć zarówno z czysto wojskowego, jak politycznego punktu widzenia rezygnacja z natychmiastowego szturmu na Madryt, była sporna). Na spotkaniu 12 września 1936 roku Junty Obrony Narodowej (Junta de Defensa Nacional) postanowiono ją rozwiązać, a na jej miejsce utworzyć jednoosobowe dowództwo z tytułem Generalísimo de los Ejércitos (Głównodowodzący Sił Zbrojnych), połączone z pełnieniem funkcji "szefa rządu państwa przez cały okres trwania wojny"; za zgodą wszystkich (z wyjątkiem genearła M. Cabanellasa - prawdopodobnie masona) stanowisko Generalísimo powierzono Franco. Z chwilą promulgacji dekretu 21 września Franco wprowadził kilka zasadniczych poprawek, zastępując sformułowanie "szef rządu państwa" słowami: "Szef Państwa" (Jefe del Estado), i usuwając dodatek "przez cały czas trwania wojny". Już 15 sierpnia oświadczył dziennikarzowi z portugalskiego "O Seculo", że na początku planuje wprowadzenie dyktatury wojskowej, a po ustabilizowaniu sytuacji poszerzy rząd o cywilnych ekspertów. Podczas oficjalnej inwestytury 1 października 1936 roku w Burgos zarysował także cele powstania i zręby przyszłego ustroju, który winien być autorytarny i korporacyjny oraz działać zgodnie z "totalitarną koncepcją jedności i ciągłości", wszelako bez przesądzania jego formy (monarchicznej lub republikańskiej). Szefem 7-osobowego rządu tymczasowego, nazwanego Juntą Techniczną Państwa (Junta Técnica del Estado), mianował generała Fidela Dávilę. Powołał także sekretariat generalny szefa państwa, którym kierował jego brat Nicolás. Od tej pory Franco stał się już także Wodzem (Caudillo) "Krucjaty i Hiszpanii" z Bożej łaski. Legitymizacją tego tytułu był list pasterski 30 września 1936 roku dwa miasta (Las dos ciudades) biskupa Salamanki E. Pla y Daniela, który po raz pierwszy użył, mocą swej władzy pontyfikalnej, pojęcia "Krucjata" (Cruzada), jako określenia najszczytniejszego celu powstania: obrony wiary i walki o przywrócenie panowania Chrystusa Króla, co wkrótce (1 stycznia 1937 roku) ponowił prymas Hiszpanii, arcybiskup Toledo I. kardynał Goma y Tomás w liście pasterskim Katolicyzm i Ojczyzna (Catolicismo y Patria). 3 października 1936 roku tymczasową siedzibą szefa państwa stał się pałac biskupa Pla w Salamance od 12 sierpnia 1937 roku tymczasową stolicą było Burgos. Dzięki staraniom kardynała Gomy, wyjaśniającego osobiście w Rzymie przyczyny i sens powstania, papież Pius XI przesłał Franco swoje błogosławieństwo, w ogłoszonej 19 marca 1937 roku encyklice Divini Redemptoris uznał go implicite obrońcą katolicyzmu w walce z "bezbożnym komunizmem", a po opublikowaniu 1 lipca 1937 roku zbiorowego listu Episkopatu Hiszpanii Stolica Apostolska uznała oficjalnie władze narodowego Państwa Hiszpańskiego. Do tego czasu zyskało ono już także uznanie - prócz Portugalii, Włoch i Niemiec -Salwadoru, Gwatemali i Japonii.

Przegrana w listopadzie 1936 roku przez generała Molę bitwa o Madryt udaremniła szybkie zakończenie wojny, toteż Franco, prócz starannego planowania dalszych operacji militarnych, skoncentrował się na budowaniu zrębów państwa narodowego na obszarach wyzwolonych. 19 kwietnia 1937 roku zadekretował zjednoczenie wszystkich istniejących w obozie narodowym nurtów w jedną Hiszpańską Falangę Tradycjonalistyczną i Junt Ofensywy Narodowo-Syndykalistycznej (FET y JONS; Falange Espanola Tradicionalista y de las Juntas de la Ofensiva Nacional Sindicalista), stając się także "Wodzem Ruchu" (Caudillo del Movimiento) i rezerwując sobie prawo wyznaczania połowy składu jej Rady Narodowej. Niewielka w chwili wybuchu powstania (ok. 30 000 członków) Falanga urosła w ciągu roku do 1 mln członków, stając się siłą rzeczy ruchem ogólnonarodowym. Za podstawę ideową FET y JONS przyjęto wprawdzie 26 punktów programu historycznej Falangi Hiszpańskiej, ale z pominięciem punktu 27, zakładającego pełnię jej władzy w przyszłym państwie. Wprowadzono także oficjalny kult rozstrzelanego 18 listopada 1936 roku przez "Czerwonych" José Antonia Prima de Rivery, i przyjęto symbole Falangi: czerwono-czarną flagę, godło - jarzmo i strzały (jugos y flechas) Królów Katolickich, błękitną koszulę, okrzyk Naprzód Hiszpanio! (Arriba Espana), ale dodając okrzyk Franco! Franco! Franco!. W utworzonej 19 października 1937 roku Radzie Narodowej ruchu na 50 członków było zaledwie 20 dawnych falangistów, a 5 generałów, 8 karlistów i 17 konserwatystów; neutralizując w ten sposób faszystowskie skrzydło obozu narodowego (jego przywódcę - M. Hedillę skazano, za próbę puczu, na karę śmierci, ułaskawiając go jedynie na prośbę ambasady niemieckiej), likwidował Franco w zarodku mechanizm umożliwiający próby ingerowania, już to faszystowskich Włoch, już to hitlerowskich Niemiec, w wewnętrzne sprawy Hiszpanii; przez cały okres wojny domowej dbał o utrzymywanie kontaktów dyplomatycznych, zapewniających równy dystans pomiędzy państwami faszystowskimi a (oficjalnie neutralnymi) Anglią i Francją; w notach rozesłanych w czerwcu 1937 roku do poszczególnych państw zgłosił propozycję odesłania wszystkich cudzoziemskich ochotników walczących po obu stronach konfliktu. Po rozwiązaniu Junty Technicznej utworzył 30 stycznia 1938 roku pierwszy regularny rząd, do którego weszli reprezentanci wszystkich nurtów obozu narodowego: wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych został monarchista konstytucyjny ("alfonsista") i anglofil - generał F. Gómez de Jordana y Sousa, ministrem ds. porządku publicznego - również alfonsista generał S. Martínez Anido, ministrem sprawiedliwości - legitymista (karlista) hrabia de Rodezno, ministrem spraw wewnętrznych i sekretarzem Rady Ministrów - sympatyk faszyzmu i germanofil (szwagier Franco) R. Serrano Suner, ministrem edukacji - monarchista P. Saínz Rodríguez. 9 marca 1938 roku promulgował Kartę Pracy (Fuero del Trabajo), regulującą zasady ustroju społecznego w duchu encyklik Leona XIII i Piusa XI. Innym pakietem ustaw przywrócił wszystkie prawa Kościołowi, zobowiązał się do odbudowy zniszczonych świątyń, przywrócił zakon jezuitów, obowiązkową obecność krzyża w szkołach i budynkach sądowych, zniósł małżeństwa cywilne i rozwody. Po pomyślnym rozegraniu od 25 lipca do 18 listopada 1938 roku decydującej bitwy nad Ebro i odwojowaniu Katalonii zyskał 27 lutego 1939 roku oficjalne uznanie rządu narodowego przez Francję i Wielką Brytanię, a po wyzwoleniu 28 marca 1939 roku Madrytu oficjalnie proklamował 1 kwietnia 1939 roku zwycięstwo sił narodowych i zakończenie wojny domowej (stan wojenny, uzasadniony aktami terroru działającej nadal partyzantki komunistycznej - jeszcze w październiku 1944 roku cała armia komunistów dokonała inwazji na Hiszpanię z terenu Francji, formalnie został zniesiony dopiero 7 kwietnia 1948 roku). Tuż po wyborze, 2 marca 1939 roku papież Pius XII przesłał mu swoje błogosławieństwo, a 16 kwietnia, w przemówieniu radiowym wysławiał "naród wybrany przez Boga jako główne narzędzie ewangelizacji Nowego Świata i jako niezłomną ostoję wiary katolickiej". Również król Alfons XIII, z wygnania w Rzymie, listem z 9 kwietnia 1939 roku scedował na niego prawo przyznania sobie samemu najwyższego odznaczenia Królestwa - Krzyża Orderu św. Ferdynanda. 20 maja 1939 roku w katedrze madryckiej, przyozdobionej świętą skrzynią z Oviedo, krucyfiksem i chorągwią z bitwy Don Juana d`Austria pod Lepanto z 1571 roku i chorągwią Nawarry, przy dźwiękach Te Deum, po odpięciu miecza został konsekrowany wg średniowiecznego rytuału pasowania króla na rycerza, a w modlitwie prosił Boga: "Panie, przyjmij łaskawie ofiarę tego ludu, który wraz ze mną i w Twoim imieniu, w bohaterski sposób zwyciężył zaślepionego wroga prawdy. Panie Boże Wszechmocny, wesprzyj mnie swą pomocą, abym poprowadził ten lud ku pełnej wolności Imperium, ku chwale Twojej i Twojego Królestwa. Panie, niechaj wszyscy ludzie poznają Jezusa, który jest Chrystusem, synem Boga żywego" (cyt. za: A. Bachoud, Franco, Warszawa 2000, s. 195).

"Ustawa o szefostwie" (Ley de jefatura) 8 sierpnia 1939 roku dawała szefowi państwa prawo ogłaszania ustaw i dekretów wg własnego uznania, bez obowiązku zasięgania opinii gabinetu. Ustawa z 11 lutego 1939 roku określała zasady odpowiedzialności za czyny popełnione w służbie reżimu republikańskiego oraz z tytułu przynależności do partii antynarodowych i lóż masońskich. Trybunały wojskowe były surowe, ale sprawiedliwe i karały wg jasno określonych zasad prawa i za udowodnione rzeczywiste czyny; wbrew fantastycznie wyolbrzymianym danym liczba egzekucji, historyk R. Salas Larrazábal ustalił ściśle (Pérdidas de la guerra, Barcelona 1977, ss. 362-90) liczbę egzekucji w latach 1939-50 na podstawie wyroków sądów wojskowych na 22 641 (nb. z rąk republikanów w okresie 1936-39 zginęło - częściej w samosądach niż na po osądzeniu - 72 344 osób, podczas gdy z rąk nacjonalistów - z reguły co najmniej po dochodzeniu - 32 021 osoby); z sięgającej pod koniec 1939 liczby 270 179 więźniów, w 1945 pozostało już tylko 43 812 skazanych, a warunki panujące w więzieniach - co przyznał po latach komunistyczny pisarz Jorge Semprun - były nieporównywalne do sowieckiego gułagu: skazani mieli możliwość samokształcenia, aparaty radiowe w celach, odwiedziny co 2 tygodnie, kontakt ze światem zewnętrznym. 1 kwietnia 1940 roku Franco podpisał dekret o budowie poświęconego pamięci wszystkich poległych po obu stronach konfliktu Hiszpanów (Kościół sprzeciwił się jednak grzebaniu w miejscu poświęconym również ateistów) monumentalnego i zwieńczonego 150-metrowym krzyżem, otoczonym 18-metrowymi postaciami Ewangelistów, pomnika w Dolinie Poległych (Valle de los Caídos) u szczytu masywu Guadarrama, w pobliżu Eskurialu. Przy jego budowie pracowali więźniowie republikańscy, uzyskujący tym możliwość ekspiacji i skrócenia kary; monument został ukończony i poświęcony 1 kwietnia 1959 roku. Uroczyście zostały tam przeniesione wówczas prochy José Antonia.

Odbudowanie zrujnowanego materialnie kraju było zadaniem na wyraz trudnym z powodu konieczności spłaty długów zaciągniętych podczas wojny, niemożności uzyskania kredytów zagranicznych oraz pozbawienia państwa rezerw złota wywiezionego przez komunistów do Moskwy; przyjęcie autarkicznego kursu w gospodarce spowodowane było zatem nie tylko niechęcią Franco do kapitalizmu i liberalizmu także gospodarczego, ale obiektywną koniecznością. Zwrócono wprawdzie ziemię i przedsiębiorstwa prawowitym właścicielom, ale narzucono, w walce z czarnym rynkiem, restrykcje biurokratyczne, jak nakaz sprzedawania całej wyprodukowanej pszenicy Krajowemu Urzędowi Pszenicy, deklarowania wszystkich posiadanych zapasów towarowych, czy przewozu towarów pod kontrolą. Zastój powiększało także utworzenie, jako koncesji na rzecz radykalizmu społecznego Falangi, w 1940 roku jednolitej Organizacji Syndykalnej; falangiści wymogli także obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. Przyjętą w latach 40. politykę gospodarczą charakteryzował daleko posunięty protekcjonizm, interwencjonizm i etatyzm; maksymalny udział kapitału zagranicznego w kapitale przedsiębiorstwa został ograniczony do 25 %. Odpływ kapitału obcego wymusił tworzenie państwowych instytucji stymulujących rozwój gospodarczy, takich jak Krajowy Instytut Osadnictwa, przedsiębiorstwo budowy sieci kolejowej RENFE, a przede wszystkim utworzony 24 stycznia 1941 roku Krajowy Instytut Przemysłu (INI), mający "prześcignąć socjalizm i kapitalizm".

Problemy wewnętrzne Hiszpanii były nieodłączne od sytuacji międzynarodowej. Główną troską Caudillo i osią jego strategii przyjętej w czasie II wojny światowej było uchronienie wyczerpanej Hiszpanii przed wciągnięciem jej do wojny - co wymagało umiejętnego obejścia zobowiązań zaczerpniętych wobec sojuszników zewnętrznych w wojnie domowej - a jednocześnie zapewnienie jej niezawisłości na wypadek każdego możliwego scenariusza wydarzeń: standardowo niechętna Franco autorka jednej z najnowszych biografii podkreśla, mimo to, że Franco "... potrafił czekać i milczeć. Dzięki przyrodzonemu sprytowi lub też ogromnemu szczęściu trzymał Hiszpanię z dala od wojny, oddając krajowi przysługę, z której ten będzie czerpał największe korzyści" (A. Bachoud, dz. cyt., s. 228). Dopóty szala zwycięstwa zdawała się przechylać na stronę "osi" niemiecko-włoskiej Franco wykonywał (niewiele kosztujące) gesty sugerujące wspólnotę ideologiczno-polityczną. We wszystkich rozmowach z Niemcami i Włochami o przystąpieniu do wojny stawiał celowo zbyt daleko idące warunki pomocy materialno-technicznej oraz dotyczące ewentualnych zdobyczy wojennych, zwłaszcza podziału Afryki Płn. Wewnątrz państwa stwarzał pozory jego totalizacji i upodobnienia do reżimów faszystowskich: zaczął występować publicznie w błękitnym mundurze Falangi, a 4 sierpnia 1939 roku nadał jej nowy statut, zwiększający jej uprawnienia, w tym kontrolę nad syndykatami; funkcję przewodniczącego FET otrzymał zwolennik sojuszu z III Rzeszą Serrano Suner, nadzorujący też propagandę, a 16 października 1940 roku mianowany ministrem spraw zagranicznych, wykorzystywany jednak przez Caudillo do zwodzenia Niemców, póki było to konieczne; dymisja anglofilskiego ministra Jordany też mogła być interpretowana jako zbliżenie do państw Osi, tym bardziej, że 27 marca 1939 roku Hiszpania przystąpiła (poufnie) do Paktu Antykominternowskiego. Oburzenie Frnaco i Hiszpanów wywołało jednak zawarcie Paktu Ribbentrop - Mołotow i dokonanie niemiecko-sowieckiego rozbioru Polski. 4 września 1939 roku Caudillo ogłosił neutralność Hiszpanii. Po ataku Niemców na Francję i przystąpieniu do wojny Włoch Hiszpania 12 czerwca 1940 roku ogłosiła status (zajmowany dotychczas przez Włochy) "nieprowadzenia wojny", korzystając jedynie z okazji odzyskania po 150 latach Tangeru, nie atakując natomiast - co było zbawienne dla Brytyjczyków - Gibraltaru. Podczas spotkania z Hitlerem 23 października 1940 roku w przygranicznej miejscowości Hendaye Franco pozbawił Führera złudzeń, co do zaangażowania Hiszpanii po stronie Osi, podpisując jedynie nic nie znaczącą deklarację o przystąpieniu do wojny, "jeżeli będą tego wymagać okoliczności" i "jeżeli Hiszpania będzie w stanie to uczynić". Z góry wykluczał także możliwość zaatakowania kolonii francuskich w Afryce. Po tym spotkaniu Hitler - który już wcześniej żałował, że w hiszpańskiej wojnie domowej nie udzielił poparcia (nb. zazwyczaj przesadzanego, co do rozmiarów i znaczenia) "prawdziwym rewolucjonistom" z obozu republikańskiego, tylko "poplecznikowi klechów i arystokracji" - miał się wyrazić, że wolałby dać sobie wyrwać 3 lub 4 zęby, niż jeszcze raz spotkać się z Franco, zaś poirytowany Goebbels zanotował w swoim dzienniku: "Franco to fanatyczny dewot. Dopuszcza do tego, że w dzisiejszej Hiszpanii rządy sprawuje [...] jego spowiednik". Miesiąc później Franco podpisał cały pakiet umów handlowych i finansowych z Anglią. 10 stycznia 1941 roku odrzucił prośbę o zgodę na przemarsz wojsk niemieckich, które miały zaatakować Gibraltar; jedyną koncesją była zgoda na sformowanie z ochotników hiszpańskich Błękitnej Dywizji (División Azul), która pod dowództwem generała A. Munoza Grandeza, w sile 18 000 ludzi, wzięła udział w walce z bolszewikami na froncie wschodnim. Systematycznie umacniał Franco natomiast, scementowany prawdziwą więzią ideową, sojusz z Portugalią A. de Oliveiry Salazara, i wspólnie z nią - w ramach utworzonego 20 grudnia 1942 roku "bloku iberyjskiego" - oddawał coraz większe przysługi aliantom anglo-amerykańskim. 26 października 1941 roku odmówił zgody na zaopatrywanie hitlerowskich łodzi podwodnych w portach hiszpańskich, uzyskując w zamian od USA gwarancje bezpieczeństwa Hiszpanii i Maroka Hiszpańskiego. Kontakty z USA zainaugurowało wysłanie przez F.D. Roosevelta do Madrytu prof. C.J.H. Hayesa w randze ambasadora, który uzyskał zapewnienie neutralności Hiszpanii wobec planowanego desantu aliantów w Afryce Płn., a następnie za pośrednictwem arcybiskupa Nowego Jorku, F.J. kardynał Spellmana. W liście do Franco 8 listopada 1942 roku Roosevelt, zapewniał, że "Hiszpania nie musi się obawiać Narodów Zjednoczonych".

Już we wrześniu 1939 roku Franco odrzucił możliwość ratyfikacji zawartej 24 stycznia 1939 roku hiszpańsko-niemieckiej umowy kulturalnej, stawiając tym samym tamę rozpowszechnianiu w Hiszpanii ideologii nazistowskiej; najsilniejszy opór zbliżeniu do Niemiec i nazizmu stawiali: Kościół - zwłaszcza arcybiskup Sewilli P. Segura y Sáenz, Akcja Katolicka oraz tradycjonalistyczni karliści - w tym związani z nimi generałowie: A. Kindelán i J.E. Ravela. Jeden z karlistowskich pretendentów - książę Ksawery (Javier) de Borbón-Parma został nawet, za zorganizowanie w Allier ruchu oporu, aresztowany 22 lipca 1944 roku i wysłany do Dachu. Wyzwaniem dla rasizmu Hitlera było utworzenie przez ministerstwo edukacji w szczytowym momencie potęgi III Rzeszy z 1941 roku żydowskiego przeglądu kulturalnego "Sefarad". Wymierny liczbą 350 000 Żydów, którzy przekroczyli Pireneje (na podstawie dekretu jeszcze z okresu dyktatury Prima de Rivery, przyznającego wszystkim Sefarydyjczykom, bez względu na miejsce zamieszkania, obywatelstwo hiszpańskie) jest również wkład Franco w ocalenie przed holocaustem. W grudniu 1942 roku Hiszpania oficjalnie zażądała od Niemców uwolnienia wszystkich Sefardyjczyków oraz zaniechania prześladowań religijnych wyznawców wszystkich religii objawionych. W uznaniu za te działania papież Pius XII potwierdził 7 lipca 1944 roku poparcie Stolicy Apostolskiej dla Caudillo i oświadczył, że "Hiszpania jest dowodem na niewyczerpane możliwości, w jakie Opatrzność Boska wyposażyła religię katolicką, w celu łączenia narodów i dawania im budującego przykładu".

Dokonany 16 sierpnia 1942 roku, podczas mszy w katedrze w Begona za poległych w czasie Krucjaty karlistów, zamach falangistów, wykorzystał Franco do pozbycia się podejrzewanego o nielojalność i chęć przejęcia władzy w oparciu o Niemcy Serrano Sunera, który utracił zarówno tekę spraw zagranicznych, jak i szefostwo Falangi, do MSZ powrócił zaś anglofil Jordana. Proaliancki zwrot w polityce zagranicznej stał się zupełnie wyraźny i jawny po desancie 8 listopada 1942 roku w Afryce Płn., podczas którego administracja hiszpańska w Maroku nawet łamała neutralność, udzielając Amerykanom otwartej pomocy; szczególnie bliskie więzi zostały nawiązane z "Wolnymi Francuzami", którym (w liczbie 19 000 uciekinierów z zajmowanej przez Niemców od grudnia 1942 roku zone libre) stworzono wszelkie możliwości dotarcia do Algieru przez Hiszpanię. W lutym 1943 roku Franco uznał de facto władze "Wolnej Francji", ustanawiając swojego przedstawiciele przy generale Giraud. 1 października 1943 roku określił stanowisko Hiszpanii ponownie jako ściśle neutralne. 17 listopada 1943 roku została wycofana z frontu wschodniego Błękitna Dywizja (Franco zezwolił jedynie na pozostanie ok. 1500 ochotnikom indywidualnym). Dotkliwym ciosem dla Niemiec było wstrzymanie w lutym 1944 roku dostaw wolframu z Hiszpanii, dostarczanego dotychczas z tytułu spłaty długu z okresu wojny domowej. Premier Churchill, w podzięce za dowody przyjaźni, które Hiszpanie dawali Anglikom podczas lotniczej "operacji Torch" wokół Gibraltaru, deklarował, że Hiszpania przysłużyła się nie tylko Imperium Brytyjskiego, ale i sprawie Narodów Zjednoczonych, które nie będą nigdy mieszać się w jej wewnętrzne sprawy. Franco w serdecznej odpowiedzi 18 października 1944 roku podkreślał, że ścisła współpraca hiszpańsko-brytyjska po wojnie powinna być istotnym elementem obrony pozycji Europy przed spodziewaną dominacją ZSSR i USA. Trafnie też zauważał, że "jeśli Niemcy zostaną zniszczone i ZSSR umocni swoje panowanie w Europie i Azji, a Stany Zjednoczone będą panowały na Oceanie Atlantyckim i Pacyfiku jako najpotężniejsze mocarstwo świata, kraje europejskie, które ocaleją na spustoszonym kontynencie, zetkną się z najpoważniejszym i najgroźniejszym kryzysem w swoich dziejach" (cyt. za: L. Mularska-Andziak, dz. cyt., s. 135).

Natychmiast po wygraniu wojny Anglosasi zapomnieli jednak o wdzięczności i obietnicach uszanowania ustrojowej suwerenności Hiszpanii. Osobistą wrogość okazywał Caudillo nowy prezydent USA - mason i antykatolik H. Truman. Dla "całego postępowego świata" Franco stał się teraz wcieleniem Zła nr 1. szczególną "troskę" o demokrację hiszpańską zaczął wykazywać na nowo Józef Stalin. Zachodni demoliberałowie wspólnie z komunistami uruchomili wszystkie, oprócz bezpośredniej inwazji, która też wisiała na włosku, polityczne i ekonomiczne środki nacisku, zmierzające do złamania Hiszpanii i likwidacji ustroju frankistowskiego; wyjątkiem pośród przywódców Zachodu był generał Charl de Gaulle, który przesłał Franco tajne zapewnienie, że nie ugnie się pod niczyimi naciskami, i nigdy nie zerwie stosunków dyplomatycznych. Istotnie, rząd francuski zamknął granicę z Hiszpanią dopiero po odejściu de Gaulle`a, 27 lutego 1946 roku. Franco również w nowej sytuacji kontynuował nieugięcie walkę w obronie suwerenności Hiszpanii - jak zwierzył się bratu: "Jeżeli sprawy wezmą zły obrót, ja nie skończę tak jak Mussolini. Będę stawiał opór aż do ostatniej kropli krwi. Ale też i nie ucieknę, jak to zrobił Alfons XIII". Na konferencji w San Francisco w dniach 25-26 czerwca 1945 roku wniosek Hiszpanii o przyjęcie do ONZ został odrzucony przez aklamację. 2 sierpnia 1945 roku na wniosek Meksyku - kraju rządzonego niepodzielnie przez jawnie masońską Partię Rewolucyjno-Instytucjonalną, która u początku swej władzy dokonała masakry tysięcy katolików, i w którym zabronione było aż do 1979 roku publiczne noszenie szat duchownych - Hiszpania została objęta sankcjami ONZ, nakazującymi "państwom demokratycznym" jej całkowitą izolację. W marcu 1946 roku, w pełnej pogróżek nocie, rządy USA, Anglii i Francji domagały się ustąpienia Franco i powołania "rządu tymczasowego", a Wysoki Komisarz Hiszpanii w Maroku, generał Varela był wezwany przez prefekta części francuskiej Maroka do określenia stanowiska armii wobec szefa państwa, co było jawną, lecz bezskuteczną, próbą namawiania do zdrady. 9 grudnia 1946 roku państwa zachodnioeuropejskie - z chwalebnymi wyjątkami Stolicy Apostolskiej, Portugalii, Irlandii, Szwajcarii - odwołały swoich ambasadorów z Madrytu; na forum ONZ większością 34 głosów przy 6 głosach przeciw (krajów latynoamerykańskich) i 13 wstrzymujących się (m.in. krajów islamskich) przegłosowano 12 grudnia 1946 roku rezolucję nr 39 - sprzeczną z konwencją z Montevideo z 1933 roku, zabraniającą jakiemukolwiek państwu ingerencji w wewnętrzne sprawy innego państwa - zalecającą dyplomatyczną izolację Hiszpanii. Rolę najbardziej gadatliwego "obrońcy demokracji" dyplomacja sowiecka wyznaczyła delegatowi "polskiemu" - Oskarowi Langemu, który 17 kwietnia 1946 roku wywodził, że Hiszpania "zagraża pokojowi światowemu". Nad Hiszpanią zawisła groźba agresji zbrojnej: dopiero manifestacja solidarności z Caudillo 1 mln Hiszpanów na Plaza de Oriente w Madrycie otrzeźwiła nieco zwolenników siłowego eksportu demokracji. 17 listopada 1947 roku ONZ przyjęła rezolucję, która wprawdzie nie wycofywała uchwały wykluczającej Hiszpanię ze wspólnoty międzynarodowej, ale nie przedłużała jej, ponieważ nie uzyskała ona wymaganych 2/3 głosów. Zawzięty Truman założył natomiast veto do uchwały Kongresu USA z 30 marca 1948 roku włączającej Hiszpanię do "planu Marshalla" i odmówił zaproszenia jej do NATO. Izolacja Hiszpanii nie mogła jednak trwać po nastaniu "zimnej wojny", jeśli wola "powstrzymywania komunizmu" miała być traktowana serio. 16 listopada 1950 roku Truman wyraził w końcu zgodę na udzielenie Hiszpanii pożyczki w wysokości 62 mln $, a 22 listopada 1950 roku USA powiadomiły o wznowieniu stosunków dyplomatycznych. Z inicjatywy Brazylii odwołana została 4 listopada 1950 roku antyhiszpańska rezolucja ONZ: głosowały przeciw niej jedynie ZSSR i jego satelickie "rządy" z Europy Wschodniej, Meksyk, Gwatemala, Urugwaj i Izrael. 10 listopada 1950 roku Hiszpania została przyjęta do FAO, a 8 listopada 1952 roku do UNESCO. Uwieńczeniem zwycięstwa w walce o pełnoprawną pozycję międzynarodową było przyjęcie Hiszpanii 14 grudnia 1955 roku do ONZ. 28 maja 1956 roku została ona także przyjęta do MOP, a w 1958 roku do MBOiR i MFW.

cd.


Francisco Bahamonde de Franco tłumaczenie: Bogdan Pietrzyk