Alfred II Józef Marian hrabia Potocki ze Złotgo Potoka herbu Pilawa (urodzony w Łańcucie 29 lipca 1822 roku, zmarł w Paryżu 18 maja 1889 roku)

Syn Alfreda I hrabiego Potockiego herbu Pilawa tajnego radcy austriackiego, ordynata łańcuckiego i Józefiny Marii księżnej Czartoryskiej herbu Pogoń Litewska, córki Józefa Klemensa księcia Czartoryskiego herbu Pogoń Litewska i Doroty Barbary księżnej Jabłonowskiej herbu Prus III.

II ordynat łańcucki od 23 grudnia 1862 roku. W latach 1863 do 1867 był posłem do Sejmu Krajowego. Od 19 marca do grudnia 1875 roku pełnił obowiązki marszałka Sejmu Krajowym. Od 12 kwietnia 1870 do 6 lutego 1871 pełnił urząd premiera rządu austriackiego. Gubernator generalny Królestwa Galicji i Lodomerii oraz namiestnik Galicji od 24 listopada 1875 roku do 10 sierpnia 1883 roku. Od roku 1852 był członkiem Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarskiego we Lwowie, a od roku 1858 członkiem Towarzystwa Gospodarczo-Rolniczego w Krakowie (od roku 1868 członek honorowy).

W Sławucie 19 marca 1851 roku poślubił Marię Klementynę księżną Sanguszko-Kowelski herbu Pogoń Litewska odm. (urodzona w Sławucie 31 marca 1830 roku, zmarła we Lwowie 17 października 1903 roku), córkę Romana księcia Sanguszki herbu Pogoń Litewska odm. i Natalii księżnej Potockiej herbu Pilawa, córki Aleksandra Stanisława hrabiego Potockiego herbu Pilawa.

Do dziewiętnastego roku życia wychowywał się i uczył wspólnie z kuzynem Adamem Potockim w Łańcucie, Krakowie i Krzeszowicach, przeważnie pod kierunkiem ciotki Zofii z Branickich, żony Artura Potockiego. Studiował prawo na uniwersytecie w Wiedniu, słuchał także wykładów na politechnice wiedeńskiej. W okresie tym nie stronił od uciech. Majątek i koligacje dały Potockiemu znakomitą pozycję w kołach arystokracji i na dworze habsburskim. W roku 1844 otrzymał tytuł szambelana i został skierowany jako attache do ambasady austriackiej w Londynie, na której czele stał jego szwagier Maurycy Dietrichstein. Kontakty z angielską arystokracją uczyniły z Potockiego anglomana. Wróciwszy z Londynu na wiosnę 1848 roku utworzył w Łańcucie oddział Gwardii Narodowej, którym dowodził w stopniu kapitana. W grudniu 1848 roku (po rezygnacji Jerzego Lubomirskiego) uzyskał w Łańcucie mandat do parlamentu austriackiego w Kromieryźu.

Po upadku rewolucji Potocki zajął się sprawami gospodarczymi. Małżeństwo z Marią Klementyną Sanguszkówną, przyniosło mu wielkie dobra w zaborze rosyjskim (antonińskie i szepetowieckie na Wołyniu oraz kleszewskie na Mazowszu), co później krępowało go politycznie. Nie mając dostatecznego pola przy energicznym ojcu trzymającym silną ręką ordynację łańcucką, zajął się wołyńskimi majątkami żony, brał udział w kijowskich kontraktach i szlacheckich sądach polubownych. Przebywał głównie w Antoninach, zimą w Warszawie, Łańcucie, czasem w Petersburgu. W latach 1859-60 przejął formalnie ordynację, którą gospodarował wzorowo. Należał do najbogatszych ludzi w Polsce. Był jednym z organizatorów przemysłu rolniczego w Galicji (m. in. cukrownia, fabryka rosolisów, garbarnia w Łańcucie) i na Ukrainie (np. cukrownia w Uładówce), prowadził w Kurowicach znaną hodowlę koni (przewodniczył galicyjskiemu Tow. Chowu Koni), przeprowadzał melioracje, stosował nowe kultury rolne i dobrą gospodarkę leśną. Brał stały udział w krajowych i wiedeńskich wystawach rolniczych. Finansował szkołę rolniczą w Czernichowie i ufundował dwa stypendia dla uczniów. Bibliotekę łańcucką Potocki pomnożył nowymi nabytkami i zaopatrzył w kilka odmian ekslibrisów. Ponadto założył w pałacyku myśliwskim w Julinie koło Łańcuta bibliotekę prywatną, nabytą od dyrektora lasów łańcuckich, zawierającą rzadkie wydania zielników i bogato ilustrowanych książek z XVI- XIX wieku.

Potocki był konserwatystą z naleciałościami umiarkowanie liberalnymi w stylu angielskim, monarchistą, klerykałem i „najdoskonalszym typem grandseigneura" (M. Rosco Bogdanowicz). Należał do inicjatorów adresu szlachty wschodniej Galicji do cesarza Franciszka Józefa z 17 października 1851 roku z postulatami reform wewnętrznych oraz ofertą ugody Polaków z dynastią. W roku 1858 za jego sprawą szlachta galicyjska wystosowała „adres pieluszkowy" z okazji urodzin arcyksięcia Rudolfa, wyrażający najwierniejsze poddaństwo, co zostało ostro skrytykowane przez Hotel Lambert. Należał do przeciwników powstania styczniowego, jednakże na wiosnę 1863 roku odmówił objęcia przywództwa nad grupą galicyjskich arystokratów i ziemian, która pragnęła przeciwstawić się tajnemu Rządowi Narodowemu. W okresie walki Galicji o autonomię ulegał wpływowi Adama Potockiego. Po śmierci ojca został dziedzicznym członkiem Izby Panów. 3 marca 1863 roku wybrany, został do galicyjskiego Sejmu Krajowego w okręgu Leżajsk-Sokołów-Ułanów po walce z kandydatem chłopskim Marcinem Slupczym, wójtem z Zarzycza. Niepopularny wśród chłopskich wyborców, którzy zarzucali mu brak troski o sprawy powiatowe, zrezygnował z kandydowania w roku 1867 w okręgu Łańcut-Przeworsk, a następnie przegrał wybory znaczną większością głosów w Leżajsku-Sokołowie-Ulanowie, na rzecz tegoż M. Słupczego. Dwukrotnie natomiast w 1867 roku i w 1870 roku uzyskał mandat w okręgu gmin wiejskich Brzeżany przemyślany oraz również dwukrotnie wybierany był Potocki przez chłopów w okręgu Podhajce (24 października 1876 roku i 29 maj 1883 roku). W Sejmie występował kilkakrotnie składając petycje lub jako sprawozdawca komisji administracyjnej; był członkiem komisji budżetowej i dla ustawy gminnej. Opowiadał się za utworzeniem tzw. gminy zbiorowej. Bronił interesów ziemiaństwa galicyjskiego. 2 marca 1867 roku głosował za wysłaniem delegacji do Rady Państwa i został obrany deputowanym, z czego musiał zrezygnować jako członek Izby Panów. Nie przyjął przewodnictwa sejmowego klubu prawicy, choć w ostatnich latach życia Kazimierza Grocholskiego jednoczył podolaków i stańczyków. Był prezesem Rady Powiatowej w Łańcucie.

Od roku 1867 rosła polityczna rola Potockiego w Wiedniu, umacniana osobistym zaufaniem cesarza. Koło Polskie zaakceptowało objęcie 30 grudnia 1867 roku przez Potockiego teki ministra rolnictwa w rządzie K. Auersperga ("Burgerministerium"). "Minister-Rodak", jak go nazywano w Galicji, dawał Wiedniowi rękojmię, że Koło Polskie nie przejdzie do zdecydowanej opozycji i nie opuści Rady Państwa. W maju 1869 roku, po załamaniu się kampanii rezolucyjnej. Potocki łagodził napięcie między Galicją a Wiedniem. W latach 1866-70 brał pewien udział w akcjach polskich mających - na celu zmontowanie przymierza francusko-austriackiego skierowanego przeciw Prusom i Rosji oraz na rzecz austro-polskiego rozwiązania sprawy polskiej. W lipcu i sierpniu 1868 roku przygotowywał (nie bez obaw przed reakcją Rosji) podróż Franciszka Józefa do Galicji. W tym samym czasie Władysław Czartoryski krytycznie oceniał uległość Potockiego wobec Wiednia i brak większego zainteresowania sprawą polską, Potocki odmówił np. pomocy finansowej dla agencji „Correspondance du Nord-Est" założonej przez Hotel Lambert w roku 1868. W grudniu 1869 roku nastąpiło przesilenie w "Burgerministerium": centralistyczna większość żądała wprowadzenia wyborów bezpośrednich do Rady Państwa, dążąc tym samym do wyeliminowania federalistycznej opozycji, natomiast Potocki, E. Taaffe i J. Berger, godząc się na zasadę wyborów bezpośrednich, opowiadali się za jednoczesnym rozszerzeniem autonomii Czech i Moraw oraz Galicji, co wyłożyli w memoriale z 24 grudnia 1869 roku. W wyniku wielkiej kampanii politycznej oraz dyskusji w Izbie Panów stanowisko mniejszości zostało odrzucone i 15 stycznia 1870 roku Potocki wraz z kolegami otrzymał dymisję. Wyjechał do swych dóbr w zaborze rosyjskim. Tymczasem centralistyczno-liberalny rząd L. Hasnera natrafił na zdecydowaną opozycję autonomistów i 30 marca t. r. Koło Polskie opuściło Radę Państwa. Przejście Polaków do opozycji utorowało drogę Potockiemu: 4 kwietnia 1870 roku cesarz powierzył mu utworzenie nowego rządu, a 11 kwietnia mianował premierem austriackim (zaś dzień wcześniej - tajnym radcą).

Potocki jako premier stanął przed trudnym zadaniem: nie udało mu się utworzyć koalicyjnego gabinetu wobec odmowy deputowanych z lewicy. W efekcie powstał gabinet administracyjny, o przejściowym charakterze, w którym najpoważniejszą rolę odgrywał Taaffe jako minister spraw wewnętrznych i obrony krajowej. Sam Potocki zatrzymał tekę ministra rolnictwa (do 6 maja), a po kilku miesiącach objął tekę ministra obrony krajowej (28 czerwca - 23 listopada 1870 roku). Program polityczny Potockiego jako premiera skierowany był przede wszystkim na rozładowanie wewnętrznych konfliktów przez zawarcie ugody z Czechami i Polakami, co oznaczało zwrot ku federalizmowi, ale w ramach konstytucji grudniowej 1867 roku. Głównym argumentem Potockiego było, że trwające konflikty narodowościowe doprowadzić muszą do rozbicia monarchii. Toteż nazywano jego rząd „Ausgleichministeriumi", ale jednocześnie zarzucano Potockiemu, że nie przedstawił jasnego programu celów i środków ich osiągnięcia. Liberalna lewica niemiecka atakowała federacyjne eksperymenty nowego premiera, nie dowierzając, że będzie stał na gruncie konstytucji grudniowej. Na federalistach niekorzystne wrażenie wywarł dyplomatyczny okólnik F. Beusta z 28 kwietnia 1870 roku, ujawniający, że premier i jego rząd są pod opieką kanclerza i austro-węgierskiego ministra spraw zagranicznych. W "Burgerministerium" Potocki przeciwstawiał się antykościelnej polityce większości gabinetu i jako premier nie podpisał anulowania konkordatu, pozostawiając kontrasygnatę cesarskiego rozporządzenia Beustowi i odpowiednim ministrom. Już po miesiącu okazało się, że Potocki nie jest w stanie doprowadzić do ugody z Czechami, którzy od marca 1862 roku bojkotowali Radę Państwa, a od polowy 1868 roku także sejm krajowy w Pradze. Wstępne rozmowy z przedstawicielami arystokracji czesko-morawskiej: H. CIam-Marinicem, R. Belcredim, L. Thunem i J. Lobkowitzem, przeprowadził P. w końcu kwietnia. 27 kwietnia byli u Potockiego także L. Rieger i K. Sladkovsky - przedstawiciele czeskiego stronnictwa narodowego. Aby przygotować grunt pod rokowania, Potocki ogłosił 22 kwietnia 1870 roku amnestię w Czechach, a 8 maja odwołał znienawidzonego namiestnika Czech A. Kollera i mianował na jego miejsce-14 maja A. Mensdorfa-Dietrichsteina. Sądził, że skłoni to Czechów do zgody na powrót do Sejmu Krajowego i obesłania Rady Państwa. Decydujące rozmowy toczyły się w Pradze w dniach 16-18 maja 1870 roku. Potockiemu towarzyszyli w nich Franciszek Smółka oraz Aleksander Petrino. Powołanie tego ostatniego do rządu okazało się błędem taktycznym premiera. Obietnice Potockiego koncesji językowych i administracyjnych oraz ewentualnego rozszerzenia kompetencji sejmu Czesi uznali za niewystarczające. Wyobrażali sobie, że bojkot Rady Państwa i rychły upadek Potockiego stworzą im lepszą koniunkturę wewnętrzną. Tymczasem zerwanie rokowań z Czechami wzmocniło niemieckich liberałów, którzy wzmogli ataki na Potockiego. 22 maja 1870 roku Potocki rozwiązał Radę Państwa i sejmy krajowe (z wyjątkiem czeskiego), licząc, że nowe wybory dadzą korzystniejszy dla autonomistów skład parlamentu. Pozycję Potockieego dodatkowo osłabiły nie najlepsze stosunki z Beustem i premierem węgierskim G. Andrassym. W stosunku do Galicji nominacja Potockiego była manewrem trafnym: Polacy zaniechali opozycji, licząc, że premier poprowadzi Austrię w kierunku federacyjnym. W dniach 20-29 maja Potocki pertraktował w Wiedniu z czołowymi politykami galicyjskimi, m. in. z Adamem Potockim, Florianem Ziemiałkowskim, Mikołajem Zyblikiewiczem, Leonem Sapiehą, Julianem Ławrowskim, F. Smółką, Agenorem Gołuchowskim, K. Grocholskim, Henrykiem i Ludwikiem Wodzickimi. W zamian za poparcie rządu przez Koło Polskie zapowiedział im spełnienie znacznej części żądań rezolucji z 1868 roku, w tym mianowania polskiego namiestnika i zwiększenia jego uprawnień, powołanie ministra dla Galicji, rozszerzenie kompetencji sejmu galicyjskiego i częściowe wydzielenie budżetu krajowego. Politycy galicyjscy nie rezygnowali jednak z postulatu utworzenia rządu krajowego odpowiedzialnego przed sejmem, a więc wyodrębnienia Galicji. Potocki, zgodnie ze stanowiskiem rady ministrów, żądanie to musiał odrzucić. Załamało to rokowania i ostudziło znacznie nadzieje wiązane z rządem Potockiego. Początkowo sądzono, że nominacja Potockiego będzie korzystna także dla sprawy polskiej, na co liczył zwłaszcza Hotel Lambert, jednak już w maju 1870 roku Julian Klaczko trafnie pisał, że premier "czas traci, niczego nie obmyśla, niczemu nie zaradza i straszne nam wszystkim gotuje fiasco".

Potocki, stosunkowo słabo zorientowany w polityce międzynarodowej, po wybuchu wojny francusko-niemieckiej 1870 roku zrezygnował z koncepcji sojuszu Austrii z Francją przeciw Prusom i Rosji oraz idei odbudowy Polski pod egidą Austro-Węgier. W lecie 1870 roku, przeciwstawiając się arcyksięciu Albrechtowi, Beustowi i ministrowi wojny K. Khunowi, wypowiadał się na radzie. wspólnej za neutralnością (18 i 24 lipiec oraz 22 sierpień) i popierał Andrassyego, jakkolwiek uczuciowo stał po stronie Francji. Potocki obawiał się, że wojna rozbudzi elementy rewolucyjne w monarchii, a zwycięstwa francuskie spowodują wybuch powstania na ziemiach polskich. Aby temu przeciwdziałać, sprzeciwiał się fortyfikacji Jarosławia. Jednocześnie zwracał członkom rady uwagę na rosyjskie niebezpieczeństwo zagrażające Galicji. Od końca lipca 1870 roku stopniowo przechodził na stronę zwolenników współpracy, a nawet przymierza Austrii z Rosją przeciw Prusom. Był wówczas przekonany, że sprawa polska nie ma charakteru międzynarodowego. Licząc, że sytuacja międzynarodowa skłoni Czechów do zaniechania opozycji, Potocki rozwiązał 22 lipca 1870 roku sejm czeski. Politycy czescy raz-jeszcze zażądali, by cesarz uznał historyczne prawa Korony św. Wacława. Potocki mógł tylko zapowiedzieć rewizję dotychczasowego stosunku Czech do reszty państwa, co nie mogło zadowolić czeskiej opozycji, a jednocześnie wzmogło ataki ugrupowań liberalnych. 20 września 1870 roku przeciw ugodzie z Czechami wypowiedziała się Izba Panów. W listopadzie w obu Izbach parlamentu przypuszczono frontalny atak na politykę wewnętrzną gabinetu Potockiego, taktycznie oszczędzając osobę premiera jako człowieka zaufania cesarza. Potocki bronił się dwukrotnie: 16 listopada w Izbie Panów i 19 listopada w Izbie Niższej, wyjaśniając założenia swej polityki, i przyznając, że niepowodzenie pertraktacji z Czechami uważa za swą polityczną klęskę. Obie Izby uchwaliły adresy do cesarza, będące wotum nieufności w stosunku do rządu Potockiego. 24 listopada Potocki wraz z gabinetem podał się do dymisji, której cesarz z uwagi na trwającą sesję wspólnych Delegacji nie przyjął, polecając dalsze kierowanie pracami rządu. Trwało to do 4 lutego 1871 roku, kiedy cesarz udzielił Potockiemu dymisji i powołał federalistyczny rząd K. Hohenwarta. Politycy galicyjscy nie kryli swego rozczarowania do Potockiego. Szczególnie ostro oceniał go M. Zyblikiewicz: "nie przysłużył się w niczym naszemu krajowi". Klęskę polityczną w pewnym stopniu zrekompensowało pomyślne zakończenie w roku 1873 starań o przekształcenie Towarzystwa Naukowego Krakowskiego w Akademię Umiejętności (AU). Potocki został zastępcą protektora AU arcyksięcia Karola Ludwika.

Po dymisji Potocki odsunął się od wielkiej polityki. Jako członek Izby Panów został 24 kwietnia 1874 roku wiceprzewodniczącym Delegacji w Budapeszcie. Po ustąpieniu L. Sapiehy został mianowany 19 marca 1875 roku marszałkiem krajowym. Po śmierci A. Gołuchowskiego cesarz (z inicjatywy F. Ziemiałkowskiego) mianował Potockiego 24 grudnia 1875 namiestnikiem Galicji. Wg powszechnej opinii oba urzędy Potocki przyjął na usilne nalegania cesarza. Nominację na namiestnika powitano w Galicji bez entuzjazmu. W kołach politycznych wiedziano, że Potocki nie ma przygotowania administracyjnego i brak mu energii. Uważano go też za słabego polityka "nominacja ta - pisał Stanisław Koźmian - nikogo zbytecznie nie cieszy, ale też nikogo nie jątrzy". Rychło właśnie stańczycy, a zwłaszcza Koźmian, uzyskali duży wpływ na Potockiego. Z rezerwą odnosiły się doń koła liberalno-demokratyczne, istniał bardzo silny antagonizm między Potockim a Sapiehami. Nominacją zaniepokojony był także Bismarck, uważający ją za dowód politycznego wzmocnienia Polaków. W istocie Potocki miał dobre stosunki z Petersburgiem, gdzie poprzednio spokojnie przyjęto jego premierostwo. Wiedeń uwzględniał postawę Rosji, a poprzez nominację Potockiego dążył do umocnienia ugodowych sił politycznych w Galicji. Sam Potocki godził się na urząd, gdyż pozycja na dworze i osobiste zaufanie cesarza dawały mu znaczną niezależność wobec centralistycznego gabinetu - Auersperga-Lassera oraz gwarantowały, że status quo swobód autonomicznych nie zostanie naruszone. Publicznie zapowiadał, że będzie kontynuatorem polityki wytkniętej przez A. Gołuchowskiego. Majątek i pozycja społeczna, czyniły go też niezależnym wobec galicyjskich stronnictw politycznych.

W okresie kryzysu wschodniego w latach 1876-78 Potocki czuwał nad spokojem w Galicji: rozciągnął nadzór policyjny m. in. nad Adamem Sapiehą i Agatonem Gillerem, który w maju 1878 roku został jego decyzją wydalony z Galicji. W roku 1877 oskarżył o zdradę stanu autorów programu wyborczego, zawierającego tezy o potrzebie działania na rzecz niepodległości Polski. 30 sierpnia 1877 roku na polecenie Wiednia pospiesznie zamknął sesję sejmu galicyjskiego, nim zdołał on uchwalić adres do cesarza zawierający antyrosyjskie akcenty. W roku 1878 nakazał śledztwo w sprawie obchodów rocznicy Konstytucji 3 maja. W listopadzie 1881 roku przekreślił projekty budowy pomnika generała Józefa Bema w Tarnowie. W roku 1883 przeciwdziałał wzrostowi antyrosyjskich nastrojów w Galicji na tle sprawy wschodniej. W roku 1879 mówiono w Wiedniu o możliwości objęcia przez Potockiego min. spraw zagranicznych po Andrassym, a nowy premier Taaffe właśnie z Potockim jako namiestnikiem Galicji omawiał politykę wewnętrzną u progu swych rządów. Poważnym sukcesem Potockiego była wizyta Franciszka Józefa w Galicji w r. 1880. Ciesząc się zaufaniem cesarza, wpłynął w roku 1877 na obsadzenie L. Wodzickiego na stanowisku marszałka krajowego.

Z czasem Potocki stał się niejako oficjalnym reprezentantem prawicy galicyjskiej. Konserwatyści wschodniogalicyjscy krytykowali go za ustępliwość wobec Ukraińców; w istocie Potocki sprzyjał stronnictwu staroruskiemu jako bardziej konserwatywnemu. Był zwolennikiem ugody polsko-ukraińskiej, energicznie natomiast zwalczał wpływy panslawistyczne. W roku 1882 w związku z tzw. sprawą Hniliczek (przejście jednej z unickich parafii na prawosławie) podjął represję wobec moskalofilów oskarżanych o zamiar oderwania Galicji od Austrii. Popierał zmartwychwstańców, zwalczał agitację Stanisława Stojałowskiego. Z namiestnictwa kilkakrotnie chciał ustąpić, cesarz przyjął jego dymisję dopiero 10 sierpnia 1883 roku z uwagi na pogarszający się stan zdrowia. Zasiadał nadal w Sejmie i był prezesem Centralnego Komitetu Wyborczego we Lwowie, a z Łańcuta płynęły poważne sumy na agitację wyborczą. W roku 1883 był ostro atakowany przez Ukraińców za forytowanie polskich komitetów wyborczych.

Potocki należał do licznych towarzystw i organizacji: w roku 1867 był prezesem Galicyjskiego Banku Hipotecznego, w latach 1872-75 prezesem Towarzystwa Wzajemnych Ubezpieczeń w Krakowie, a jako namiestnik także prezydentem Krajowej Dyrekcji Skarbu i Dyrekcji Dóbr Państwowych w Galicji. Był członkiem Towarzystwa Tatrzańskiego, Towarzystwa Rybackiego w Krakowie od 1887 roku, Galicyjskiego Towarzystwa Leśnego od 1884 roku, protektorem Kasy Oszczędności w Rzeszowie i Lwowskiego Towarzystwa Ogrodniczo-Sadowniczego, członkiem "Skały" od 1886 roku. Miał obywatelstwo honorowe Brodów, Podhajec i Tarnowa. Dzięki zaufaniu cesarza odgrywał Potocki długi czas rolę polityczną w Austrii i Galicji mimo braku jasnego programu, a zwłaszcza umiejętności prowadzenia gry politycznej. Powszechnie podkreślano miękkość jego charakteru oraz brak wiary w powodzenie podejmowanych działań "szanowali go nawet nieprzyjaciele, nie liczyli się z nim nawet stronnicy" (S. Kieniewicz). Posiadał dużą kulturę osobistą i cieszył się opinią człowieka o nieposzlakowanym honorze. Po ciężkiej chorobie (ospa) Potocki spędzał corocznie zimę na Riwierze francuskiej. Wracając z Cannes, zmarł na serce 18 maja 1889 roku w Paryżu, pochowany został 5 czerwca w Łańcucie w grobowcu rodzinnym. Był odznaczony Orderem Żelaznej Korony I klasy (15 maja 1869 roku), Orderem Złotego Runa (15 sierpnia 1869 roku), Wielkiego Krzyża Orderu Św. Stefana (1883 roku), Orderem Karola III.

W małżeństwie z Marią Sanguszkówną miał czworo dzieci: Romana (urodzony w 1851 roku, zmarł w 1915 roku), Julię (urodzoną w 1853 roku), żonę Władysława Branickiego, Klementynę (urodzoną w 1856 roku), która romansowała z arcyksięciem Rudolfem, a następnie została żoną Jana Tyszkiewicza, oraz Józefa.

Pochowany w mauzoleum Potockich w Łańcucie wraz ze swoją żoną Marią Klementyna z Sanguszków Potocką.


Żródła:

Encyklopedia Brittanika