Dąbrówka (Dubrawa, Dubrawka) Przemyślid (urodzona około 937 roku, zmarła w 977 roku) herb

Córka Bolesława I Przemyślida księcia czeskiego i zapewne Bigoty?

W 965 roku poślubiła Mieszka I Piasta (urodzony w Poznaniu około 922 roku, zmarł w Poznaniu 25 maja 992 r.) księcia polskiego.

Bolesław I uznał, że przymierze ze słowiańskim sąsiadem z północy wzmocni go politycznie, stąd chętnie oddal swą córkę Dąbrówkę za żonę Mieszkowi I. Według czeskiej tradycji Mieszko i Dąbrówka spotkali się na granicy w Hradcu, a ślub miał się odbyć w Czechach. Długosz zapewne domyślał się tylko pisząc, że pani młoda przywiozła ze sobą do Gniezna posag i wyprawę niepospolitą, godną zarówno teścia jak i zięcia. Para młoda mieszkała w nowym zamku w Poznaniu, jednym z najpotężniejszych umocnień obronnych na ziemiach polskich.

Kronikarze, którzy o niej pisali, mieli krańcowo odmienne zdania. Rodak księżnej, Kosmas, twierdził złośliwie, że "była nad miarę bezwstydna, kiedy poślubiła księcia polskiego będąc już osobą podeszłego wieku, zdjęła ze swej głowy zawój i nałożyła panieński wianek, co było wielkim głupstwem tej kobiety". Cóż w tym niestosownego? - pomyśli dzisiejszy czytelnik. W tamtych czasach mężatki musiały nosić nakrycie głowy. Dlaczego zdejmowała je Dąbrówka? Chciała się zapewne przypodobać mężowi, gdyż, sądząc z relacji kronikarzy, była nie pierwszej młodości, około trzydziestoletnia, już nie panna, raczej wdowa lub rozwódka. Niektórzy przypisywali jej męża w osobie margrabiego Miśni Guntera, a także syna Guncelina a nawet Ekkeharda, kilkakrotnie wymienianego w kronikach jako brata Bolesława "Chrobrego". Ubierała się powabnie, co niektórych raziło.

Niemiecki kronikarz biskup Thietmar miał skrajnie inną opinię: "(...) księżna okazywała się w rzeczywistości taka, jak brzmiało jej imię. Nazywała się bowiem po słowiańsku, Dobra". Thietmara dłuższy wywód w kronice poświęcił inteligencji księżnej. Chodziło o post. Dąbrówka, chcąc się przypodobać mężowi, nie zachowywała przez jakiś czas przepisów o powstrzymaniu się od jedzenia mięsa. Dzięki jednak temu Mieszko, jak pisze Thietmar, "(...) pokajał się i pozbył się na ustawiczne namowy swej ukochanej małżonki jadu przyrodzonego pogaństwa".

Pewnie było to tak. Książę i jego do niedawna pogańskie otoczenie lubowali się w biesiadowaniu. Siedząc przy zastawionym stole przy dziczyźnie lub baraninie pili miód lub wino. Któż by tolerował w towarzystwie "czarną owcę". Dąbrówka dla świętego spokoju nie chciała być odmieńcem i skusiła się w czasie wielkiego postu na mięsną potrawę. Trwało to według Thietmara przez trzy lata. Ale owoce tego poświęcenia usprawiedliwiły ją w oczach kronikarza biskupa.

Natomiast żona naszego pierwszego historycznego władcy zapisała się dobrze w świadomości Polaków. Niemal każde dziecko powie coś na jej temat, przewyższa ona w popularności późniejsze żony naszych panujących, które choć niejednokrotnie córki cesarzy, carów, możniejsze, urodziwsze, sprytniejsze, mądre, wpisane do katalogu świętych, nie są tak znane ogółowi jak ta czeska księżniczka. Dąbrówka, Dubrawka, Dobrochna, Dobrawa, Dobra, pod takimi imionami znano ją bowiem w ciągu wieków, uchodziła za współtwórcę naszej państwowości. Dobra jej sława przetrwała przez dzieje, wspominano ją w okresach wzlotów i upadków Polski, triumfów i klęsk. Dlaczego więc rodak księżnej Kosmas tak ją surowo oceniał? Pisał on kronikę prawie sto lat po jej śmierci i jego wiadomości o zdarzeniach sprzed wieku mogły być bardzo niepewne. Źródeł pisanych nie było, a ustny przekaz może być zawodny. Jeszcze dziś natrafiamy na trudności z ustaleniem rzeczywistego stanu rzeczy sprzed stu lat, a co dopiero w tamtych czasach. Nadto Kosmas był duchownym i być może surowiej oceniał starania o rzeczy doczesne. W dwa lata po przybyciu do męża Dąbrówka urodziła syna - przyszłego dziedzica tronu - Bolesława, jednego z najmniejszych władców w całej historii Polski. Zdaniem niektórych historyków urodziła też Świętosłwę, nazwaną potem przez jej poddanych skandynawskich Sygrydą.

Przez dwanaście lat małżeństwa z Mieszkiem dbała o bliskie związki Polski z Czechami. Kiedy w 967 roku Mieszko rozgromił grata Wichmana, przyszły mu z pomocą posiłki szwagra.

Tradycja przypisuje Dąbrówce założenie kościołów Św. Wita i Św. Trójcy w Gnieźnie oraz kościoła Najświętszej Marii Panny na Ostrowie Tumskim w Poznaniu.

Księżna zmarła dużo wcześniej niż Mieszko, w 977 roku. Nie znamy okoliczności jej zgonu. Tradycja mówi, że pochowana została w kościele gnieźnieńskim, choć niektórzy historycy widzą miejsce jej wiecznego spoczynku na Ostrowie Tumskim. Zmarłą - jak pisze Długosz - opłakiwał mąż i syn.


Żródła:

"Małżeństwa królewskie - Piastowie" - Jerzy Besala

"Poczet królów i książąt polskich" - Marek Urbański

"Poczet królowych i żon władców polskich" - Marek Urbański

"Poczet polskich królowych i księżnych" - Zbigniew Satała

"Poczet polskich królowych, księżnych i metres" - Zbigniew Satała

"Polskie królowe" - Edward Rudzki (tom. I)