Mikołaj IV na Prażmowie Prażmowski herbu Belina (urodzony w 1617 roku, zmarł w Ujazdowie 15 kwietnia 1673 roku)

Z Bożej łaski i Stolicy Apostolskiej Arcybiskup Gnieźnieński, Legat Urodzony, Prymas i pierwszy Książę Korony Polskiej..

Od grudnia 1652 roku do stycznia 1655 roku pełnił urząd referendarza koronnego, później został sekretarzem wielkim koronnym i pełnił ten urząd od stycznia 1655 roku do 1658 roku. 18 sierpnia 1658 roku został kanclerzem wielkim koronnym i pełnił ten urząd do 11 października 1666 roku. W 1659 roku otrzymuje biskupstwo łuckie, później przeniesiony został na stolicę warmińską. Sakrę biskupią otrzymuje dopiero w 1664 roku w kolegiacie św. Jana Chrzciciela w Warszawie. W 1666 roku został powołany na urząd arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Polski, a związku z tym został automatycznie legatem papieskim w Polsce. Od 16 września 1668 roku do 29 września 1669 roku pełnił obowiązki interrexa Królestwa Polskiego.

Jeden z najwybitniejszy działaczy stronnictwa profrancuskiego w Rzeczypospolitej.

W czasie studiów w Rzymie poznał kardynała Jana Kazimierza Wazę (późniejszego króla Polski).

Po studiach prawniczych na Uniwersytecie Krakowskim dostał się na dwór królewski, król Władysław IV mianował go sekretarzem królewskim. Na dalsze studia wyjechał do Rzymu, gdzie poznał królewicza Jana Kazimierza i zdobył jego zaufanie, wrócił z nim do Polski w roku 1646. Po elekcji Jana Kazimierza w roku 1648, Prażmowski wszedł do grona jego najbliższych współpracowników.

W roku 1649 został kanonikiem krakowskim. Towarzyszył królowi w kampaniach zborowskiej (1649) i beresteckiej (1651). W czasie Potopu szwedzkiego schronił się wraz z parą królewską w Głogówku na Śląsku (1655), a powróciwszy z królem do Polski w roku 1656, uczestniczył w ważnych misjach dyplomatycznych, m.in. w rokowaniach welawsko-bydgoskich z elektorem brandenburskim Fryderykiem Wilhelmem (1657). W roku 1658 został kanclerzem koronnym, otrzymał też nominację na biskupa łuckiego, choć święcenia biskupie przyjął dopiero w roku 1664. Miał znaczący udział w rokowaniach pokojowych w Oliwie i sformułowaniu traktatu pokojowego w roku 1660, na mocy którego Polska i Szwecja utrzymali dotychczasowy stan posiadania.

Pozyskany przez królową Ludwikę Marię dla idei elekcji vivente rege zobowiązał się popierać francuską kandydaturę ks. Henryka d'Enghien. Był autorem projektu zasadniczej reformy sejmowania, m.in. głosowania większością głosów. Swoje propozycje dotyczące następstwa tronu i reformy sejmu przedstawił na sejmie w 1661 roku. Spowodowało to ostre wystąpienia konfederacji wojska koronnego (Związku Święconego) przeciw kanclerzowi, zarzucano mu m.in. niemoralny tryb życia i liczne romanse. Jego projekty reform zostały potępione na sejmie nadzwyczajnym w 1662 roku, konfederaci domagali się postawienia go przed sądem. Bronił go prodworski Związek Pobożny.

W konflikcie dworu z marszałkiem wielkim koronnym Jerzym Lubomirskim kanclerz zalecał wytoczenie mu procesu przed sądem sejmowym, a w trakcie postępowania sądowego na sejmie w latach 1664/65 domagał się najsurowszej kary dla niego. Ściągnął na siebie zarzut przyczynienia się do wybuchu wojny domowej, popierając zabiegi królowej w sprawie Jerzego Lubomirskiego. Już w rok po wyniesieniu go do godności prymasa, szlachta domagała się odebrania mu urzędu.

Mimo uciążliwej choroby Prażmowski nie odstępował króla podczas walk z rokoszanami Jerzego Lubomirskiego (1665-66). W roku 1666 otrzymał nominację na arcybiskupa gnieźnieńskiego - prymasa i musiał, choć niechętnie, złożyć urząd kanclerza. Po śmierci w roku 1667 królowej Ludwiki Marii prymas został przywódcą stronnictwa francuskiego. Po abdykacji Jana Kazimierza w roku 1668 pełnił funkcję interrexa, współdziałając blisko z Janem Sobieskim chciał doprowadzić do wyboru księcia Ludwika de Condé.

Nie był obecny podczas elekcji Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1669), a wobec poparcia szlachty dla tego elekta musiał ogłosić go królem. Nie pogodził się jednak z tym wyborem i skupił wokół siebie grono przeciwników nowego króla tzw. malkontentów. Już w listopadzie 1669 roku malkontenci pod przewodnictwem Prażmowskiego planowali detronizację Michała Korybuta i elekcję Francuza. Choć w roku 1670 pozornie pogodził się z królem i koronował królową Eleonorę, w ciągu następnych dwóch lat prowadził antykrólewską akcję. W czerwcu 1672 roku zażądał wręcz od króla, aby abdykował, a w lipcu wraz z Janem Sobieskim prosił listownie Ludwika XIV o przysłanie kandydata na króla.

Przeciwna malkontentom szlachta, zgromadzona na pospolitym ruszeniu w obozie pod Gołębiem, zawiązała konfederację w obronie Michała Korybuta i przed sądem konfederackim doprowadziła do pozbawienia prymasa "miejsca, godności i powagi" i konfiskaty dóbr w październiku 1672 roku, osądzeni zostali też jego bracia. Prażmowski usiłował oczyścić siebie i braci z zarzutów w wydanym w grudniu "Wywodzie niewinności…". Sobieski stanął po jego stronie wraz z wojskiem, które weszło do związku w Szczebrzeszynie. W obliczu wojny domowej, dzięki pośrednictwu nuncjusza papieskiego i królowej Eleonory, prymas zawiedziony w nadziejach na pomoc francuską skłonił się do zgody. Odpowiedni akt podpisał wraz z Sobieskim w Ujazdowie 11 marca 1673 roku. Ciężko chory od kilku miesięcy, na łożu śmierci pojednał się z królem. Zmarł w Ujazowie 15 kwietnia 1673 roku, a pochowano go w prymasowskiej kolegiacie w Łowiczu.

Był bardziej politykiem niż biskupem. Pochłonięty sprawami politycznymi był tylko dwa razy w Gnieźnie. Biografowie nie zapisują dowodów jego gorliwości pasterskiej. Wymieniają jedynie konsekrację kolegiaty łowickiej, sprowadzenie pijarów do Polski oraz przeniesienie doczesnych szczątków arcybiskupa gnieźnieńskiego z XII wieku, bł. Bogumiła, do kolegiaty w Uniejowie.

Pozostawił po sobie nienajlepszą sławę. Zaniedbywał sprawy Kościoła, nie interesował się powierzoną mu archidiecezją, na polu politycznym nieustannie spiskował i wichrzył. Jego niechlubny konflikt z Michałem Korybutem Wiśniowieckim otarł się o papieża i niemalże doprowadził do upadku butnego prymasa.

Chodziło oczywiście o władzę i wpływy. Prymas Prażmowski nigdy nie zaakceptował Korybuta Wiśniowieckiego na tronie polskim. Widział tam raczej księcia francuskiego, ale na to Panowie Szlachta za żadną cenę nie chcieli się zgodzić. Po elekcji, chcąc nie chcąc, koronował Wiśniowieckiego, a później z wielkimi oporami księżniczkę austriacką Eleonorę, którą król postanowił pojąć za żonę. Pojednanie było jednak pozorne i krótkotrwałe. Jeszcze dzwony po uroczystości nie umilkły, a Prażmowski już zamyślał o detronizacji Wiśniowieckiego i unieważnieniu jego małżeństwa z Habsburżanką. Nie pomogło nawet upomnienie papieża Klemensa X, który wezwał prymasa do zgody z królem i zajęcia się obroną kraju przed Turkami. Prażmowski nie tylko upomnienie zignorował, ale jeszcze domagał się od Francji przysłania 25 tysięcy doświadczonych żołnierzy - rzekomo na walkę z tureckimi hordami, faktycznie zaś po to, by osadzić na tronie polskim Francuza.

Konflikt Prażmowskiego z Wiśniowieckim trwał praktycznie do ostatnich dni życia tego pierwszego. Dopiero na łożu śmierci prymas się zreflektował i w testamencie prosił króla o przebaczenie. Miał wówczas zaledwie 56 lat. Umierał na płuca, po trzynastoletniej służbie w arcybiskupstwie gnieźnieńskim. Jego wyniesienie w 1666 roku wywołało w kraju wielki zamęt. Szlachta nie chciała takiego prymasa. Król Jan Kazimierz mianując właśnie jego kierował się osobistymi sympatiami i pominął wielu zasłużonych biskupów. Nie dziw, że niektórzy poczuli się dotknięci. Poza tym Prażmowski jako duszpasterz nie cieszył się dobrą opinią. Będąc wcześniej biskupem łuckim zaniedbywał sprawy powierzonej mu diecezji angażując się głównie w działalność polityczną i dyplomatyczną. Nie lepiej zresztą sprawdził się po objęciu arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Korytkowski pisze, że nie wypełnił misji pasterskiej, a w szczególności nie wywiązał się z zadań nałożonych na niego w bulli translacyjnej. W czasie swojej trzynastoletniej posługi prymas Prażmowski nie wybudował ani jednego kościoła, nie zajmował się działalnością charytatywną, nie wspierał sztuki, nie zwołał ani jednego synodu. Dokończył za to rozpoczęte wcześniej fundacje. Przeniósł m.in. relikwie bł. Bogumiła z Dobrowa do wspaniałego grobowca w kolegiacie uniejowskiej.

Już za życia Jana Kazimierza Prażmowski optował, by jego następcą został książę francuski. Nie będąc jeszcze prymasem podpisał z innymi senatorami zobowiązanie działania na rzecz opcji francuskiej. Dostał za to 18 tysięcy lirów. Umyślił także wraz z królową, by przeprowadzić tzw. elekcję „vivente rege", czyli wybrać następcę jeszcze za panowania Jana Kazimierza. Plan się nie powiódł, bo sejm na takie rozwiązanie nie wyraził zgody. Prażmowski jednak nie rezygnował i nawet po elekcji Wiśniowieckiego - o czym już była mowa - dążył do osadzenia na tronie polskim Francuza. Ów upór doprowadził go niemal na skraj upadku. Został posądzony o wywołanie zamieszania w Polsce i groziła mu utrata godności oraz majątku. W obronie Prymasa stanął wówczas nuncjusz apostolski oraz hetman Jan Sobieski późniejszy król Polski. Prażmowski zachował godność prymasa, dorobił się jednak niezbyt chlubnej sławy. Mimo tego wszystkiego był zręcznym dyplomatą i oddał Polsce w tym względzie niejedną przysługę. Ważną rolę odegrał m.in. w rokowaniach pokojowych ze Szwedami zakończonych podpisaniem pokoju w Oliwie w 1660 roku.


Żródła:

Silva Rerum - Prażmowski Mikołaj h. Belina; źródło: Polski Słownik Biograficzny "PASAŻ WIEDZY"


Mikołaj Prażmowski w "Poczet Arcybiskupów Gnieźnieńskich"